poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 14

 

CZYTASZ - KOMENTUJESZ


Summer's POV

Grałam na telefonie i czekałam, aż powiedzą o naszym locie. Austin i ja byliśmy obecnie w LAX. Opuściliśmy dom o 4 i teraz jest 6 rano. Nasz samolot się spóźnia. Mackenzie i Bryan powiedzieli nam ich do widzenia ostatniej nocy. Spojrzałam obok mnie i zobaczyłam Austina, który był niecierpliwy, mam na myśli, możesz go o to winić?
-Samolot 599 do New York City jest teraz na odprawie - powiedziała pani przez mikrofon.
-W końcu! - Austin praktycznie krzyknął i wstał, zabierając bagaż. Wzięłam swój i przeszliśmy naszą drogę do samolotu. Usiadłam przy oknie i wyłączyłam mój telefon. Zapowiadało się na długi lot i planowałam spać przez całą drogę.

*Po przylocie*

-Wstawaj leniuchu - usłyszałam kogoś szept. Obudziłam się i zobaczyłam Austina uśmiechającego się do mnie.
-Lądujemy - spojrzałam za okno i westchnęłam na widok. Za oknem był Nowy Jork. To było absolutnie przepiękne. Gdy wylądowaliśmy, poczułam przypływ podniecenia. Nigdy nie byłam  w NYC i nie mogłam zahamować szerokiego uśmiechu na mojej twarzy.
Gdy wylądowaliśmy, włączyłam z powrotem mój telefon i czekałam, aż wiadomości zaczną przychodzić.

Do: Summer
Od: Melody
Baw się dobrze w NYC! Przywieź mi pamiątkę :D
Do: Summer
Od: Lana
Hej suko, nie baw się za dobrze w Big Apple* beze mnie ;)
Do: Summer
Od: Mackenzie
Zadzwoń do mnie kiedy wylądujecie kochanie xx
Do: Summer
Od: Bryan
Baw się dobrze w NYC! Zadzwoń później do mnie na skype i powiedz jak idzie :)
Do: Summer
Od: Andrea
Baw się dobrze w Nowym Jorku, mam nadzieję, że miałaś bezpieczny lot xoxo
Do: Summer
Od: Jason
Mam nadzieję, że wylądowałaś bezpiecznie, już za tobą tęsknię jak szalony, a nie minął nawet dzień :(
Moje serce zatrzepotało na wiadomość od Jasona i spojrzałam w okół siebie, zobaczyć, że Austin wziął nasze bagaże, więc szybko odpowiedziałam.
Do: Jason
Od: Summer
Hejj! Tak, wylądowaliśmy i aww, nie martw się. Niedługo wrócę :)


Austin wrócił z powrotem i wręczył mi moją torbę.
-Dlaczego się uśmiechasz? - włożyłam komórkę do torebki i wzruszyłam ramionami.
-Po prostu dostałam wiadomości - skinął i poszliśmy do wyjścia, żeby złapać taksówkę. Pojechaliśmy do naszego hotelu, rozpakować się i coś zjeść i wtedy udaliśmy się do NYU.
Kiedy dostaliśmy się do naszego hotelu, okazało się, że Austin rozdzielił nas do osobnych pokoi. Wzięłam od niego mój klucz i pobiegłam do windy spróbować znaleźć mój pokój. Znalazłam go za pierwszym razem, rzuciłam moje rzeczy na krzesło i opadłam na łóżko. Usłyszałam dzwonek mojej komórki, więc wyciągnęłam ją z torebki.

Do: Summer
Od: Jason
Jaki jest Nowy Jork?
Do: Jason
Od: Summer
Dziwnie pachnie, jest głośno i jest super zatłoczony
Do: Summer
Od: Jason
To jest właśnie to, dlaczego mieszkanie na West Coast jest lepsze
Do: Jason
Od: Summer
Yupp, hej, muszę zrobić kupę rzeczy, ale co ty na to, że porozmawiamy później na skype?  W każdym razie muszę zadzwonić do Bryana, więc po prostu pójdź do mojego domu
Do: Summer
Od: Jason
Ugh, okej, dobrze. Do usłyszenia później, księżniczko.


Nawet kiedy jestem po drugiej stronie kraju, on wciąż mnie irytuje. Wstałam i wypakowałam moją torbę, zdecydowałam również, że się przebiorę, byłam przepocona. Przeszukałam ubrania, które przywiozłam, decydując się na coś co mogłoby wyglądać ładnie. wybrałam TO  i założyłam czarne conversy. Po czym poszłam przez hol do Austina. Dobrze, dzisiaj szykuje się jedna wielka przygoda.

Jason's POV

Odpisałem Summer, po czym rzuciłem telefon na łóżko. Jest tak nudno bez niej tutaj. Ona po prostu rozświetla cały pokój, gdziekolwiek jest, ale zamiast chodzić osowiały przez cały dzień, zdecydowałem się udać się i zobaczyć co robił Bryan.
Gdy już tam byłem, wszedłem przez drzwi, nie martwiąc się, by zapukać. Zobaczyłem Bryana na kanapie oglądającego jakieś show, więc usiadłem obok niego.
-Co tam chłopie? - spytał mnie. Potrząsnąłem głową.
-Nudzę się jak cholera - uśmiechnął się.
-Czemu? Czy to nie dlatego, że Summer nie ma w pobliżu? - kiwnąłem, na co zachichotał.
-Wiesz, nie będzie tu zawsze - westchnąłem i podniosłem nogi, kładąc je na stolik od kawy.
-Boję się, że ją zranię - Bryan zmarszczył brwi.
-W psychicznym sensie czy emocjonalnym sensie?
-Oba - kiwnął, rozumiejąc mój dylemat. Wszyscy wiedzą, że jestem graczem i on wie o mojej bipolarnej stronie.
-Austin nie pozwoliłbym wiesz? Ty i Summer. Prędzej by padł trupem niż pozwoliłby, żeby to się stało - spojrzałem na niego, miał poważny wyraz twarzy.
-Co z tobą? - wzruszył ramionami.
-Myślę, że potrzebujesz kogoś takiego jak Summer. Trzyma cię szczęśliwym.
Uśmiechnąłem się i Bryan się zaśmiał.
-Zobacz! Ty się nigdy nie uśmiechałeś! Ale kiedy ją spotykasz, jesteś cały szczęśliwy - zachichotałem i wtedy byliśmy przez chwilę cicho.
-Co powinienem zrobić, Bryan? - westchnął i spojrzał na zdjęcie jego i Summer na ścianie.
-Podążaj za sercem chłopaku - spojrzał z powrotem na mnie.
-Jeśli to jest to co twoje serce chce. Idź po to - wstał i zostawił mnie z tym wszystkim do obmyślenia, ale już wiedziałem co moje serce chciało. Chciało Summer.
Parę godzin później
-Jason, będę rozmawiać z Summer na Skype - Bryan powiedział. Kiwnąłem i poszedłem do salonu, zobaczyłem laptop Bryana na stoliku od kawy. Usiadłem obok niego i kliknął na kontakt  Summer. Wcisnął połączenie i czekaliśmy, aż odbierze. Po trzech dzwonkach, ekran zaczął się łączyć. Kilka sekund później zobaczyłem twarz Summer pojawiająca się na ekranie. Automatycznie się uśmiechnąłem i zobaczyłem jak Bryan głupio się szczerzył.
-Hej chłopaki - powiedziała szybko. Bryan pomachał i ja uśmiechnąłem się do niej. Miała włosy w kitce i była ubrana w niebieski tank top. Nie miała żadnego makijażu, ale wyglądała tak pięknie jak zawsze. Mogłem powiedzieć, że wyglądała na zmęczoną i wyczerpaną.
-Hej dzieciaku! Jaki jest Nowy Jork? - Bryan spytał. Jej twarz od razu rozjaśniała. To następna rzecz, którą w niej kocham, jest podekscytowana przez najmniejsze rzeczy.
-Jest tak niesamowity. Mogłabym tu mieszkać każdego dnia - pokazywała dłońmi i Bryan zachichotał.
-A co z ludźmi w Nowym Jorku? - potarła tył szyi
-Nie są tak niesamowici - zaśmialiśmy się z niej, na co tylko wzruszyła ramionami.
-Może powinnaś wrócić wcześniej? - powiedziałem. Spojrzała w górę i uśmiechnęła się do  mnie.
-Polubiłbyś to, prawda? - kiwnąłem i zachichotała.
-Wrócę niedługo i wtedy będziemy mogli się spotkać - wydąłem wargi co spowodowało, że zachichotała bardziej. Była najsłodszą osobą. Teraz, może być moja.
______________________________-
dziękuje za czytanie i komentowanie, cieszę się, że historia  wam się podoba x  /@fckedbiebz

8 komentarzy:

  1. Omg, jaki słodki!i ta końcówka..awww..
    Genialnie!
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń
  2. awww jak słodko *-*
    rozdział mega! <3
    @SkaylerW

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam to tłumaczenie! *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. CZY TEN BLOG JEST AKTUALNY ? WAŻNE !

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny Blog :* <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne Tłumaczenie* :* <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  7. fbybgjnurufjvndbyffhd "Teraz, może być moja" jak to przecztałam to się rozpłynełam <3 <3

    OdpowiedzUsuń