środa, 7 maja 2014

Rozdział 2

 

 CZYTASZ - KOMENTUJESZ



Bryan jechał tak szybko, że czułam jakbyśmy dojechali do domu w kilka sekund. Gdy tylko samochód się zatrzymał, pobiegłam do mojego pokoju. Zignorowałam Austin'a i Mackenzie, zamknęłam drzwi od pokoju i zaczęłam płakać. Wciąż nie wierzyłam w to co się zdarzyło. Mój chłopak, który wiedziałam, że mnie kochał przez tyle lat po prostu sponiewierał mnie bez powodu. Byłam ocalona przez jakiegoś przypadkowego intruza, którego nie znałam. Kimkolwiek on był. Byłam mu dużo winna. Ocalił moje życie i nie dostałam żadnej szansy, by mu podziękować.
Pukanie rozeszło się po moim pokoju, wytarłam moje oczy.
-Odejdź! - usłyszałam westchnienie, ale kilka sekund później moje drzwi zostały otwarte. Mackenzie weszła do środka. Miała spinki do włosów w dłoni. Dałam jej spojrzenie i zachichotałam.
-Kiedy mieszkasz z dwoma członkami gangu jeden z nich jest zobowiązany do nauczenia cię jak otworzyć zamek - uśmiechnęłam się po czym podeszła bliżej i usiadła na łóżku.
-Bryan powiedział nam co się stało - spojrzała na mnie ze współczującym wzrokiem, pokręciłam głową.
-Dobrze, przynajmniej ktoś mnie uratował - uśmiechnęła się głupio, rozszerzyłam na nią oczy.
-Dlaczego się z tego śmiejesz?! - zaśmiała się ponownie.
-Nie widziałaś kto cię uratował, prawda? Daj mi zgadnąć, Bryan odciągnął cię zanim mogłaś porozmawiać z tą osobą? - skinęłam.
-Wiesz kim on był? - pokiwała głową i dała mi mały uśmiech.
-Jeśli powiesz bratu, zabije mnie - wywróciłam oczami i przybliżyłam się bliżej niej na łóżku.
-Po prostu mi powiedz, proszę! - westchnęła.
-To był Jason - zachłysnęłam się powietrzem, a głupi uśmiech rósł na twarzy Mackenzie. Jason?! Jason McCann największy badass uratował mnie i płakałam w jego ramie? Pocieszył mnie, kiedy byłam w chwili słabości. Uratował mnie. Obronił mnie... najbardziej poszukiwany w Ameryce uratował mnie. To nie ma sensu.
-Mackenzie? Słuchaj, po tym wszystkim co się stało z Riley'em, Jason wyciągnął mnie z jego ramion, po tym zaczęłam płakać, a Jason pozwolił mi płakać dopóki nie było mi lepiej. On pocieszał mnie... czemu?
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy, była prawdopodobnie w szoku, że mnie uratował tak ja byłam.
-Dobrze, może widział Bryan'a i pewnie zorientował się, że on cię zna i to jest powód dlaczego cię uratował. Są przyjaciółmi, wiesz. Właściwie bliższymi, ich gang jest jak rodzina, a Jason nie jest bez serca, więc prawdopodobnie czuł się źle z twojego powodu i chciał cię uspokoić - skinęłam.
-Myślisz, że tu wpadnie?
-Wiem, że tak zrobi.Zobacz, Jason wie, że Bryan nie ma żadnego rodzeństwa, więc zastanawia się kim jesteś. Będzie chciał się dowiedzieć kim jesteś, wie również, że Bryan mieszka z Austinem, który ma siostrę. Jason będzie chciał cię poznać. Twój brat nigdy nie mówił mu żadnych szczegółów na twój temat.
Wstałam z mojego łóżka i podeszłam do okna, wyjrzałam na zewnątrz przed zasłonięciem zasłon po czym z powrotem usiadłam a łóżku. Ściągnęłam moje obcasy i się położyłam.
-Możesz mi o nim opowiedzieć? - spytałam, westchnęła.
- W porządku - natychmiast usiadłam w pionie i otworzyłam oczy z uwagą zwróconą na nią.
-Spotkałam się z Jasonem dużo razy. Lubi widzieć wszystko o wszystkich i przyjeżdżał tu każdego lata, kiedy cię nie było. Austin nigdy nie mówił o tobie, czego Jason nie lubił. Jest typem osoby, która musi wiedzieć każdy szczegół o osobie, by jej zaufać. Byłaś jedyną tajemnicą, której nie mógł rozwiązać. Każdego razu, kiedy ktoś o tobie wspomniał Austin zakańczał rozmowę. Jednego razu wszyscy chłopcy grali tu w pokera i rozmawiali jakie są ich rodziny. Pamiętam, kiedy była kolejka Austina i powiedział "Mój tata został zamordowany, gdy miałem 4 lata, a mama zmarła a chorobę rok temu, dlatego przyjechaliśmy tu z moją młodszą siostrą, Bryan'em i Mackenzie" to zainteresowało Jasona. Nic o tobie nie wiedział, więc zapytał "Jaka ona jest?", a Austin machnął ręką i powiedział "To nie ważne", więc jeśli Jason przyjdzie tu jutro i będzie chciał z tobą rozmawiać, to ponieważ może się w końcu o tobie więcej dowiedzieć. Nie bądź nerwowa, kiedy zada ci sporo pytań - wstała i podeszła do drzwi, ale zatrzymała się i odwróciła się w moją stronę.
-Aha, Summer, Jason jest graczem. Jest atrakcyjny, ale nie wdaj się w jedną z jego gier. Może być czasami dupkiem. Ten Jason, którego doświadczyłaś tej nocy, jest raczej rzadko spotykany, więc nie oczekuj, że będzie taki sam - i z tym wyszła z pokoju. Zdecydowałam, że czas by iść spać, więc poszłam do garderoby i przebrałam się w jakąś piżamę. Zgasiłam światło i wskoczyłam do łóżka.

*Następnego ranka*

Obudziłam się w zupełnej ciszy. Była sobota, więc wiedziałam, że Bryan wyszedł z Austinem grał w kosza, a Mackenzie prawdopodobnie poszła na zakupy, więc byłam sama w domu. Zwlekłam się z łóżka i udałam się do mojej szafki. Wybrałam outfit na dzisiaj i rzuciłam go na łóżko. Weszłam do łazienki i zakręciłam włosy, więc były takie jak zeszłej nocy. Wróciłam z powrotem do mojego pokoju i ubrałam się. Przebyłam moją drogę do kuchni. Naprawdę nie było co jeść, bo Mackenzie poszła do sklepu, a tu było same śmieciowe jedzenie. Pytasz czemu? Kto wie. Bryan i Austin chodzą na zakupy raz na dwa lub trzy tygodnie.
Otworzyłam lodówkę i jęknęłam. Dosłownie, tylko piwo i woda. Wywróciłam oczami i podeszłam do szafki.
Oh, co za niespodzianka, nic. Zaczęłam krzyczeć szukając jedzenia po kuchni, dosłownie. Opróżniłam wszystkie szafki i zostawiłam olbrzymi bałagan. Naprawdę nie czuję, żebym ja to posprzątała.Szczęśliwie, nie musiałam tego robić, bo zadzwonił dzwonek. Wybiegłam z kuchni i przymknęłam drzwi chcąc ukryć bałagan, który zrobiłam. Podeszłam do drzwi i poprawiłam moją bluzkę. To był prawdopodobnie listonosz z paczką. Gdyby był to Austin, Bryan lub Mackenzie po prostu by weszli do środka, moi przyjaciele również nie przychodzą niezapowiedziani. Sprawdziłam się w lustrze po drodze, żeby być pewną, że wyglądam przyzwoicie zanim otworzę drzwi. Zadławiłam się przez widok przede mną. Stał tam chłopak, wyższy ode mnie. Miał na sobie snapback'a założonego do tyłu.Jego czerwone spodnie opadały nisko i był w czarnej koszulce bez rękawów. Ubrał czerwone supry i złoty naszyjnik wokół jego szyi. Był bardzo umięśniony i opaloną skórę. Tatuaże pokrywały górę i dół jego ręki i mogłam zobaczyć, że w jego uchu znajdował się kolczyk. Ten chłopak był tym nieznajomym z zeszłej nocy.
Ten chłopak... to Jason McCann.

__________________________________________

@fckedbiebz

9 komentarzy:

  1. O kurwa. Podoba mi sie!

    Czekam na nastepny aaaaa

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny! czekam na nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny rozdzial. nie moge sie doczekac kolejnego. x /m.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno jesteś genialna ndjfhds <3
    Świetnie tłumaczysz :)
    Nie mogę się doczekać co będzie dalej, ciekawe co się wydarzy, boże.
    Pękam z niecierpliwości!

    ( http://tattooed-life.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się czekam na następny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada sie ciekawie swietnie tlumaczysz nie moge doczekac sie nastepnych rozdzialow asdfghjj 😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie tłumaczysz i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie, zapowiada się na prawdę ciekawie :)
    @magda_nivanne

    OdpowiedzUsuń